Miłość otacza nas zewsząd w każdej chwili, bo czym ona jest, jeśli nie boską energią? Bez niej życie nie byłoby możliwe. Naturą energii jest być. Nie można jej zniszczyć ani stworzyć, można ją jedynie transformować na niezliczoną ilość sposobów.
Za przykładami boskich transformacji, których mnóstwo odnajdujemy w mitach, kryje się pewna myśl, kiełkująca jak ziarno nadziei, że chwile największego mroku czy śmierci zwiastują przemianę, której siłą napędową, jak wierzę, jest właśnie miłość. Wystarczy przypomnieć sobie jak często wskrzeszani byli ulubieńcy bogów pod postaciami wyjątkowych roślin, zwierząt, gwiazd… Cyprysy, mięta, anemony czy migdałowce będą wiecznym wspomnieniem i świadectwem miłości, energii, której językiem mówi cała Natura. Po najciemniejszych i najzimniejszych dniach nadchodzi wiosna budząc uśpioną naturę z odrętwienia i martwoty.
Patrząc na kwiaty migdałowca rozkwitające tej zimy przypomniała mi się stara historia z wyspy Lesbos. Opowiedziałem ją kiedyś, ale może warto wrócić do kwitnącej Fyllis, która z tęsknoty i nadziei zawiedzionej, powiesiła się, a bogowie ciało jej okryli korą zamieniając księżniczkę w migdałowe drzewo. Kiedy królewicz ateński, syn Tezeusza, wracając z trojańskiej wojny, rozkochał w sobie Fyllis, obiecał jej, że po załatwieniu spraw w Atenach powróci do ukochanej. Pochłonęły go jednak sprawy państwowe i zapomniał o terminie przez siebie wyznaczonym. Kiedy przybył na wyspę do swojej miłości znalazł tylko drzewo bezlistne i zapłakał nad stratą ukochanej, a wtedy drzewo ożyło i pokryło się kwieciem jasnym. Tak dzieje się co roku, zanim zielone listki pokryją migdałowce kwitną one jasnym, pięknym kwiatem na wspomnienie miłości Demofonta i Fyllis. To strata tak gorzka jak gorzkie są pestki dzikiego migdałowca.
Jest też inna historia, która dzieje się na frygijskich ziemiach, gdzie narodził się Bóg, któremu na imię było... Piękno.
Pauzaniasz opowiada, że zrodzony został z nasienia migdałowca. Bogowie obawiając się potężnego hermafrodyty, demona Agdistisa, pozbawili go męskości, z której wyrosło drzewo migdałowca. Piękna Nimfa Nana zjadła nasienie migdała i wydała na świat Attisa. Młody pasterz w dzień swojego ślubu dotknięty został szaleństwem zazdrosnej, zakochanej w nim bogini Kybele i odebrał sobie w szaleństwie męskość, a z krwi jego wyrosły fiołki. Arnobiusz twierdzi, że zabił młodzieńca dzik zesłany przez Zeusa, który to znieść nie mógł, że na ziemi lidyjskiej czci się boginię życia – Kybele. Podobna to historia do śmierci innego kochanka zrodzonego z mirtowego drzewa – Adonisa. Krew chłopca Afrodyty, rozszarpanego przez dzika, sprawiła, że wyrosły kwiaty, które znamy jako miłki (anemony).
Migdałowce fascynowały ludzi od starożytności. Nie mogli się nadziwić jak to możliwe, że drzewo o tak delikatnych kwiatach, wydaje twarde jak orzech owoce. Tak, owoce, ponieważ wbrew ogólnemu przekonaniu migdał jest owocem, a inna nazwa, zamienna, migdałowca zwyczajnego to śliwa migdał. Wyjaśnia to tak duże podobieństwo widoku kwitnących migdałowców do sadów owocowych w Polsce, i podobnie jak kwitnące jabłonie, wiśnie czy grusze budzi w naszych sercach pewność, że wiosna powróciła z krainy cieni.
Nasze wyspy to szczególne miejsce na granicy dwóch światów, wszystko tu miesza się, przenika i trudno pośród symboli czytać prawdę, lepiej starać się ją poczuć i wtedy rozum nie płata figli, a uczucia mówią o macierzyństwie, miłości, odradzającym się cyklicznie życiu.
Migdałowiec niesie w sobie i życie i śmierć, niesie przemianę odradzającego się na nowo życia. Biel słodkiego napoju to «σουμάδ» (=σημάδι) pieczęć, znak i potwierdzenie zmiany, która zapisywać będzie nową historię na białej, czystej karcie życia. Sumada to słodki napój z przetartych i wyciśniętych migdałów, z jego produkcji słynie wyspa Nisyros. Mówi się tutaj, że pomaga na serce i płodność, a niegdyś niezbędny był na weselach z racji koloru i słodyczy. A może czegoś więcej?
Kiedy jednak myślę o starej frygijskiej Bogini Kybele widzę w niej efeską Artemidę, cypryjską Afrodytę, Demeter z Kos, Persefonę i mądrą Hekate, które dbają, żeby to co martwe dało nowe, piękniejsze życie. Wszak migdały, jak mówi stara legenda, są nasieniem z ciała Kybele, którym obdarowała świat. Z umiarem próbuj tego nasienia, bo niesie w sobie pachnącą gorzkimi migdałami śmierć.